Ale na temat: tydzień temu, do mojego domu zawitała nowa przyjaciółka.
Tak, mam małą suczkę! Ma na imię Milka i ma dopiero 1,5 miesiąca, ale zanim ktoś zacznie hejtować, to została ona podrzucona! Kryję się za tym ciekawa historia...
Ponad tydzień temu zaczęłyśmy się z mamą na poważnie zastanawiać nad psem. Mamy dwa koty i wykluczony był starzy pies, bo mógł się do nich nie przyzwyczaić. Znalazłyśmy odpowiednie ogłoszenie ale trafiliśmy na oszustów, którzy grali na emocjach i chcieli naciągnąć nas na kilkaset złotych. Kompletnie zdesperowane pojechałyśmy do weterynarza a on... przyniósł ją i wytłumaczył nam, że została porzucona razem z 2 innymi pieskami. Następnego dla Milka była już u nas. Zawsze chciałam mieć psa i to świetnie, że tak się stało. Milusia jest grzeczna, miła a jednocześnie szalona1
Jestem teraz okropnie zajeta, głupia szkoła odbiera mi większość cennego czasu. Teraz tylko właściwie siedzę w szkolę i wkuwam rzeczy, które nigdy mi sie nie przydadzą. Już za miesiąc testy 6 klas, ughgh.... nie stresuje się, jestem tylko zła na nauczycieli, że zadają nam tyle prac domowych... taki tam hejt :)
Bardzo dziękuję, za Wasze komentarze pod ostanim postem! Jesteście cudowni! gdy tylko mój komputer lub blogger się ogarnie, odpowiem na wymianę obserwacji, którą zaoferowała mi jedna bloggerka , na razie musicie poczekać :)
PS. Mam już kilka zadań do nowego posta z To Nie Książką, mam nadzieję ,że jedno z nich mi się uda.
Buziaki, Ala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz